Uwaga autora: Hiperłącze do badania przenosi na zarchiwizowaną stronę, ponieważ pełen tekst artykułu nie jest już dostępny w witrynie internetowej JAMA.Wyniki niedawno przeprowadzonego badania naukowego opublikowanego w czasopiśmie Journal of the American Medical Association (JAMA), często cytowane jako przeczące związkowi szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) z autyzmem, w istocie dostarczają dowodów na istnienie takiego związku. W oparciu o obliczenia przeprowadzone na podstawie wyników badania uzyskanych w odniesieniu do pacjentów, których starsze rodzeństwo nie miało zdiagnozowanych zaburzeń ze spektrum autyzmu, wykazano, że dzieci zaszczepione dawką szczepionki MMR przed piątym rokiem życia były narażone na wyższe ryzyko zdiagnozowania u nich przed piątym rokiem życia zaburzeń ze spektrum autyzmu niż dzieci, które nie zostały zaszczepione MMR w tym czasie. W analizach uwzględniono korektę pod kątem wybranych potencjalnych obciążeń.
W sytuacji, gdy obie grupy otrzymały dawkę szczepionki MMR, z tym, że jedna z nich na długo przed postawieniem większości diagnoz autyzmu, a druga po tym, statystyczne obciążenie porównania jest mniej prawdopodobne niż w sytuacji, gdy bada się grupę dzieci nigdy nieszczepionych szczepionką MMR lub takich, które otrzymały obie zalecane dawki. Rodzice mogą nie chcieć podać dziecku drugiej dawki szczepionki MMR, czy też którejkolwiek dawki tej szczepionki, jeśli dziecko źle zareagowało na pierwszą dawkę lub na dowolną dawkę innej szczepionki. Podobnie gdy dziecko ma autyzm, jest bardziej prawdopodobne, że jego rodzice będą mieli poważne obawy co do związku szczepień z autyzmem i że nie poddadzą dzieci kolejnym szczepieniom. Opisane powyżej obciążenia statystyczne sprawiają, że lepiej jest badać relację pomiędzy czasem podania szczepionki MMR a wystąpieniem autyzmu, jednak autorzy omawianego badania naukowego nie podjęli się tego. Tym niemniej, aby potwierdzić, czy wspomniany związek da się potwierdzić, biorąc pod uwagę inne zmienne, trzeba dysponować pełnymi danymi z badania.
Ogólne wyniki są jednak podobne do wyników badania naukowego przeprowadzonego przez Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (ang. Centers for Disease Control and Prevention, w skrócie CDC), opublikowanego w czasopiśmie medycznym Pediatrics w 2004 r. i również cytowanego jako przeczące związkowi autyzmu ze szczepionką MMR. Wyniki te wskazują na dwukrotnie wyższe prawdopodobieństwo zachorowania na zaburzenia ze spektrum autyzmu przez dzieci afroamerykańskie zaszczepione wcześniej szczepionką MMR, w stosunku do grupy porównawczej dzieci tej samej rasy, które nie otrzymały tego szczepienia. Według współautora badania, Williama Thompsona, który publicznie ujawnił informacje skrywane przez rząd federalny, powyższe wyniki badania pominięto w opublikowanym manuskrypcie, co stało w sprzeczności z zasadami zadeklarowanymi w ostatecznym protokole badania. Redakcja czasopisma Pediatrics odmówiła wycofania artykułu, pomimo że powinna chociaż rozważyć taką opcję, zgodnie z popieranymi przez siebie zasadami etyki wydawców. Wyniki zakrojonego na o wiele szerszą skalę badania opublikowanego w JAMA wydają się teraz potwierdzać wyniki badań CDC sprzed dziesięciu lat.
Kłopoty z badaniami epidemiologicznymi używanymi do zaprzeczania związkowi szczepionki MMR z autyzmem, pomimo że ich wyniki wskazywały na coś przeciwnego, zaczęły się jednak jeszcze wcześniej. Obliczenia przeprowadzone na podstawie wyników badania naukowego z 2002 r., opublikowanego w czasopiśmie New England Journal of Medicine (NEJM) i jeszcze większego niż badanie JAMA, wykazały o 45% wyższe ryzyko wystąpienia autyzmu w związku ze szczepieniem MMR, wbrew podanej we wnioskach informacji o braku takiego związku. Naukowiec, który obliczył to ryzyko, wyjaśnił, z jakich względów jest ono potencjalnie znaczące, w liście do czasopisma, redakcja jednak nigdy nie opublikowała treści tej korespondencji. Główny wykonawca badania NEJM, Poul Thorsen (który uzyskał także – lecz ich nie opublikował – wyniki wskazujące na to, że rtęć ze szczepionek powoduje autyzm), niedługo potem stał się najbardziej poszukiwanym międzynarodowym zbiegiem, oskarżonym o oszustwa.
Nawet po skazaniu Thorsena, w 2011 r., Instytut Medycyny (ang. Institute of Medicine, w skrócie IOM) włączył jego badanie do zestawu czterech badań, na których oparł swoje stanowisko, utrzymując, że szczepionka MMR nie powoduje autyzmu. Wyniki innego badania naukowego przywoływanego przez IOM, opublikowanego w czasopiśmie Lancet w 1999 r., wykazały związek pomiędzy czasem podania szczepionki MMR a obawą rodziców o rozwój dziecka, w grupie dzieci z autyzmem (slajd ze zleconego przez IOM przeglądu epidemiologicznego.
W miarę jak rośnie liczba badań używanych do zaprzeczania związkowi szczepionki MMR z autyzmem, wrasta też liczba dowodów na związek przyczynowy między tą szczepionką i chorobą. W badaniu naukowym opublikowanym w czasopiśmie
Journal of Child Psychology and Psychiatry, w którym podano, że liczba przypadków autyzmu wzrosła po wycofaniu szczepionki MMR z Japonii, pominięto informację, że ten wzrost był skorelowany z rutynowym podawaniem pojedynczych szczepionek przeciwko odrze i przeciwko różyczce w zaledwie czterotygodniowym odstępie (patrz artykuł Andrew Wakefield i Carol M. Scott
Japońskie badania – najlepszy dowód na związek szczepionki MMR z autyzmem). W kolejnym badaniu naukowym opublikowanym w czasopiśmie JAMA w 2001 r. podano, że wyszczepialność szczepionką MMR w Kalifornii wzrosła nieznacznie, gdy statystyki zachorowań na autyzm wystrzeliły w górę, jednak później inni naukowcy zauważyli, że jednocześnie znacznie wzrosła także wyszczepialność tą szczepionką w młodszej grupie wiekowej.
Badanie opublikowane w czasopiśmie JAMA to najnowsze – i przypuszczalnie nie ostatnie – badanie wbrew deklaracjom autorów wskazujące na istnienie tego związku. W 2007 r. w gazecie LA Times cytowano wypowiedź głównego autora badania opublikowanego w JAMA, Craiga Newschaffera, epidemiologa zatrudnionego w Drexel University: „Przybywało badań zaprzeczających związkowi pomiędzy ekspozycją na szczepionkę MMR lub tiomersal a autyzmem... Środowisko naukowe niemal powszechnie przyjmuje, że nie ma takiego związku”
.To interesujące, że Newschaffer powoływał się na badania naukowe dowodzące istnienia takiego związku po to, aby mu zaprzeczyć, a następnie sam przeprowadził takie wewnętrznie sprzeczne badanie.
Zob. Autism Investigated.