Pięć argumentów przeciwników antyszczepionkowców. Czy występuje związek między szczepionkami i autyzmem?
Marina Sołodownikowa, 9 marca 2016 r.
Szczepionka może uruchomić mechanizm regresu u dzieci z autyzmem. Lekarze zaprzeczają temu, lecz hipoteza pozostaje całkiem aktualna i badania w tej dziedzinie są kontynuowane.
1. Twierdzenie jakoby szczepionki wywoływały autyzm jest błędne.
Oczywiście, że tak! Jeśli to twierdzenie byłoby słuszne, to rozprzestrzenienie autyzmu pokrywałoby się z liczbą zaszczepionych w społeczeństwie, tymczasem jest ono znacznie mniejsze (1 do 100 – 1 do 80).
Należy jednak zauważyć, że nikt z tych, którzy poważnie opowiadają się za występowaniem związku autyzmu ze szczepionkami nie twierdzi, jakoby między szczepionkami i autyzmem występowała bezpośrednia zależność, czyli „szczepionka wywołuje autyzm, a autyzm stanowi skutek szczepienia”.
Ich hipoteza polega na tym, że autyzm jest chorobą wieloczynnikową wywołaną przez połączenie skłonności genetycznych z naleciałościami zewnętrznymi. Dla określonej grupy pacjentów (których liczba stosunkowa w populacji autystycznej jeszcze nie jest określona) szczepionka może stanowić czynnik zewnętrzny, który uaktywni tę skłonność.
[Autorka nie uwzględnia tego, że nie różnice mogą występować nie tylko między pacjentami i ich reakcjami na różne składniki szczepionek, lecz również między poszczególnymi partiami szczepionek – na przykład w niektórych z nich mogą występować niepożądane zanieczyszczenia wirusowe – dop. red.].
2. Osoby donoszące o związku szczepionek z autyzmem to antyszczepionkowcy.
Jest to całkowicie błędne twierdzenie. Możliwe, że wśród tych, którzy opowiadają się za związkiem szczepionek z autyzmem, są zadeklarowani antyszczepionkowcy, lecz większość medyków, biologów, chemików i rodziców dzieci autystycznych, którzy przeanalizowali źródła naukowe, nie nawołuje do odmowy szczepień.
Kładą nacisk na konieczność weryfikacji kalendarza szczepień obowiązkowych, wprowadzają do niego oparte na statystyce medycznej i badaniach naukowych zmiany nastawione na obniżenie ryzyka powikłań. Nawołują też do przeprowadzenia obszernych i dogłębnych badań nad wpływem szczepionek na układ immunologiczny dziecka, równowagę jego elementu komórkowego i humoralnego (współczulnego).
Rozmaite organizacje zajmujące się tym zagadnieniem kładą nacisk również na konieczność indywidualnego podejścia podczas szczepienia każdego dziecka, co bez wątpienia przysporzy wydatków systemowi służby zdrowia, lecz pozwoli uchronić życie i zdrowie dzieci, które mają skłonność do powikłań po wprowadzeniu jakiegoś antygenu lub innego składnika szczepionki.
Badania, które obecnie są prowadzone, mają na celu wykrycie grup dzieci posiadających biomarkery pozwalające ustalić skłonność do autyzmu. Możliwe, że z czasem badania przesiewowe na okoliczność występowania takich biomarkerów staną się sprawą rutynową, podobnie jak na przykład obecnie prowadzone badania przesiewowe noworodków na okoliczność schorzeń genetycznych.
W przypadku wykrycia skłonności do autyzmu będzie można stworzyć indywidualny grafik szczepień, odroczyć wiele szczepionek lub z nich zrezygnować.
3. Publiczne omawianie związku autyzmu z szczepionkami szkodzi kampanii szczepieniowej.
Właśnie tak się wydaje na pierwszy rzut oka. Jednak to nieprawda. Każda interwencja medyczna opiera się na zaufaniu między lekarzem i pacjentem, zaś zaufanie to efekt wysokich kwalifikacji lekarza i przede wszystkim szczerego informowania pacjenta.
Fakt występowania powikłań poszczepiennych jest niemożliwy do ukrycia, a niechęć wielu lekarzy do otwartego omawiania tego tematu wywołuje wśród rodziców obawę, że priorytetem medyków jest zadowolenie kierownictwa z wysokiej wyszczepialności pacjentów będących pod opieką danego rejonu, a nie zdrowie dziecka. Z kolei uczciwa rozmowa na ten temat sprzyja umacnianiu zaufania ludności do społeczności medycznej.
4. Ten, kto twierdzi, że między szczepionkami i autyzmem występuje związek, opiera swą hipotezę na jednym jedynym badaniu Andrew Wakefielda, opublikowanym w Lancet w 1998 roku, a następnie skompromitowanym i wycofanym.
Sprawa ma się zupełnie inaczej. Historia publikacji i odwołania artykułu w Lancet w rzeczywistości jest bardziej skomplikowana i interesująca niż jej streszczenia znajdujące się w popularnych artykułach oponentów związku autyzmu ze szczepionkami.
Jednak należy zauważyć, że jeśli ktoś spróbowałby uzasadnić swą opinię wyłącznie wspomnianym dziełem – w żaden sposób nie udałoby mu się to, ponieważ nawet sam autor artykułu Andrew Wakefield wyciągnął z niej niezwykle skromny wniosek:
„Ustaliliśmy u dzieci występowanie przewlekłego zapalenia jelit, które może być związane z zaburzeniami neuropsychiatrycznymi. W większości przypadków objawy zaczęły pojawiać się po szczepieniu przeciw odrze, śwince i różyczce. Konieczne są dalsze badania w celu analizy zespołu i jego możliwego związku z tą szczepionką”.
Na czym więc opiera się hipoteza głosząca związek szczepionek z autyzmem?
a) Ogrom faktów pochodzących z danych rodziców dzieci autystycznych, którzy obserwowali reakcję fizjologiczną dzieci na tę lub inną szczepionkę, po której następował regres w kierunku autyzmu.
b) Ogrom badań naukowych na temat związku szczepionek z autyzmem; istnieje ponad 100 prac naukowych wykazujących związek różnych składników szczepionek z objawami autyzmu za pośrednictwem reakcji układu immunologicznego, stresu oksydacyjnego, zaburzeń mitochondrialnych i innych mechanizmów biologicznych.
Oto kilka przykładów:
„Nienormalny poziom przeciwciał odry – świnki – różyczki i reakcja autoimmunologiczna ośrodkowego układu nerwowego u dzieci z autyzmem”.
Cytat: „Przypuszczamy, że nienormalna reakcja wytwarzania przeciwciał w odpowiedzi na szczepionkę MMR, a w szczególności na komponent odrowy, może być związana z patogenezą autyzmu”.
Hipoteza: „Skojarzone szczepionki mogą wywoływać u dzieci skłonność do zaburzeń spektrum autyzmu”.
W badaniu twierdzi się, że skojarzone szczepionki podane we wczesnym etapie rozwoju dziecka mogą wywoływać zaburzenia procesu mielinizacji włókien nerwowych, co z kolei może doprowadzić do schorzeń spektrum autyzmu.
„Szczepienie przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B wśród nowo urodzonych chłopców i diagnoza autyzmu”, NHIS 1997–2002”.
Badanie stanowi analizę danych pochodzących z państwowej statystyki medycznej z lat 1997–2002. Wykryto, że chłopcy, którzy otrzymali szczepionkę przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby na oddziale położniczym, otrzymywali diagnozę autyzmu trzy razy częściej niż ci, których w ogóle nie szczepiono, lub których zaszczepiono w wieku powyżej jednego miesiąca. Wyższe ryzyko wystąpiło u noworodków nie białych.
„Czy glin (aluminium) w adiuwantach szczepionkowych sprzyja wzrostowi liczby przypadków autyzmu?”
Badania wykazują związek statystyczny między poziomem zawartości glinu w szczepionkach w szeregu krajów i rozpowszechnieniem w nich autyzmu.
„Dane doświadczalne potwierdzające związek objawów autyzmu z oddziaływaniem glinu i paracetamolu”.
Cytat: „Nasze rezultaty stanowią poważny dowód na związek autyzmu z aluminium wchodzącym w skład szczepionek”.
„Regres behawioralny i dysfunkcja mitochondrialna u dziecka z autyzmem”.
Cytat: „Dzieci z zaburzeniami funkcji energetycznego metabolizmu komórkowego (związanego z zaburzeniami mitochondrialnymi) w znacznym stopniu są skłonne do regresu autystycznego w wieku od 18 do 30 miesięcy, jeśli w tym okresie ulegną infekcji lub szczepieniu”.
„Wpływ czynników zewnętrznych na powszechność zaburzeń autystycznych po roku 1979”.
Analizując dane medycyny statystycznej, autorzy obserwują powtarzający się wzorzec korelacji początku istotnego wzrostu rozpowszechnienia autyzmu z początkiem stosowania szczepionek zawierających linie ludzkich komórek embrionalnych.
„Nowe dane o immunologii autyzmu”.
Cytat: „Dwie najważniejsze cechy dysfunkcji układu immunologicznego przy autyzmie to – immunologiczna regulacja z zaangażowaniem cytokin prozapalnych i autoimmunologiczność. Rtęć i czynnik infekcyjny, wirus odry, są głównymi kandydatami do roli mechanizmu spustowego dysfunkcji immunologicznej przy autyzmie”.
c) Ekspertyza medyczna w konkretnych przypadkach.
Są to wygrane sprawy sądowe zakładane przez rodziców dzieci autystycznych przeciwko państwu. Eksperci medyczni dowiedli przed sądem związku regresu określonych pacjentów ze szczepionkami.
W samych tylko USA w sądzie udowodniono 83 przypadki powikłań poszczepiennych wywołujących zaburzenia spektrum autyzmu, lecz występowały one też w innych krajach, na przykład we Włoszech – sprawa Valentino Bokka1.
5. Współczesne badania naukowe obalają związek szczepionek z autyzmem.
To niezbyt fortunne sformułowanie. Raczej występuje wiele prac naukowych nie potwierdzających związku między szczepionkami i autyzmem. Są to badania epidemiologiczne, które zawsze zaczynają się od sformułowania kryteriów doboru danych włączanych do puli i tutaj występuje swego rodzaju pole manewru pozwalające wpłynąć na określony rezultat. Na przykład dwóch australijskich uczonych pod kierownictwem epidemiologia Guya Eslicka. Krytycy tego badania ponieśli szereg zastrzeżeń wobec samej metodyki. Przede wszystkim zatytułowanie pracy „Szczepionki nie wiążą się z autyzmem: metaanaliza dowodowa sprawdzająca konkretne przypadki z zastosowaniem badań kohortowych” nie odpowiada treści pracy.
Tytuł stwarza mylne wrażenie, że autorzy przeanalizowali badania wszystkich szczepionek wchodzących w skład kalendarza szczepień (około 70 dawek od narodzin do pełnoletności), a tak naprawdę wykluczyli absolutną większość, skupiając się wyłącznie na MMR i szczepionkach zawierających konserwant rtęciowy tiomersal.
W sumie z obszernej puli złożonej z 929 prac poświęconych tematowi, badacze wybrali tylko pięć.
Są zastrzeżenia co do metody statystycznej obróbki danych, w której zdaniem krytyków wykorzystuje się zbyt wysoki próg wartości statystycznej, czyli to, co może mieć znaczenie w rzeczywistości, znajduje się w granicach błędu podczas obliczeń w metaanalizie.
Oprócz tego badaczy pracujących na kontrakcie państwowym lub dla firmy farmaceutycznej od czasu do czasu można przyłapać na konflikcie interesów, a nawet nierzetelności finansowej, co rzecz jasna zmniejsza zaufanie do efektów ich badań.
Zmniejsza je również to, że w niektórych przypadkach dane są publikowane wybiórczo, jak informuje o tym doktor William Thompson z Ośrodka Kontroli Chorób USA2.
W ten sposób hipoteza o tym, że szczepienie dla pewnej grupy dzieci z autyzmem przy skłonności do tego zaburzenia może być czynnikiem wywołującym regres, bez względu na sprzeciw elit medycznych, pozostaje całkiem aktualne, i wciąż trwają badania w tej dziedzinie.
Najważniejszym celem tych badań jest odnalezienie biomarkerów, które pozwoliłyby ustalić przynależność dziecka do odpowiedniej grupy i uniknąć interwencji medycznych, które właśnie w jego przypadku mogą doprowadzić do ciężkich i niepożądanych skutków.
1http://www.ebcala.org/unanswered-questions
2http://healthimpactnews.com/2015/obama-grants-immunity-to-cdc-whistleblower-on-measles-vaccine-link-to-autism/
Źródło:
https://www.miloserdie.ru/article/6-argumentov-anti-antiprivivochnikov-est-li-svyaz-vaktsin-s-autizmom/