W części pierwszej omówiłam pewne mniej znane kwestie związane z bezpieczeństwem kombinowanej (wielowalentnej) szczepionki przeciw odrze, śwince i różyczce.
Merck – co to za firma?
Merck jest amerykańską firmą z kwaterą główną mieszczącą się w New Jersey i jednocześnie siódmą pod względem wielkości na świecie firmą farmaceutyczną. Założony został w roku 1891 jako oddział niemieckiej firmy o tej samej nazwie. Stany Zjednoczone skonfiskowały majątek filii przedsiębiorstwa po I wojnie światowej i utworzyły z niej niezależną firmę.
W roku 2014 Merck & Co. Wykazał 42,4 miliarda dolarów przychodu na świecie i 10,3 miliarda dolarów dochodu netto. Zająć 65 miejsce w rankingu Fortune 500. Szczepionki firmy Merck to biznes warty 10,1 miliarda dolarów. Nieco ponad połowa zysku z jej sprzedaży pochodzi z następujących szczepionek dziecięcych:
1 738 000 000 dolarów – dochody ze szczepionki Gardasil (przeciwko wirusowi HPV)
1 394 000 000 dolarów – dochody ze szczepionki MMR/ProQuad/Varivax (odra, świnka, różyczka, ospa wietrzna)
765 000 000 dolarów – dochody ze szczepionki Zostavax (przeciwko półpaścowi)
746 000 000 dolarów – dochody ze szczepionki Pneumovax 23 (przeciwko pneumokokom)
659 000 000 dolarów – dochody ze szczepionki RotaTeq (przeciwko rotawirusom)
Firma produkuje również szczepionki dziecięce przeciwko zapaleniu wątroby typu A, zapaleniu wątroby typu B oraz Haemophilus influenzae B (Hib).
Dla firmy Merck związane z odrą tsunami proszczepionkowych wiadomości w prasie będzie pożądaną odmianą od pewnych złych wieści. Podzielę się z wami kilkoma ważnymi opowieściami, które nie cieszyły się uwagą mediów, lecz które (podobnie jak my) na nią zasługiwały.
„Inwestorzy powinni unikać tego rynku”
Kwota 42,4 miliarda dolarów brzmi nieźle dla większości z nas i z pewnością grube ryby w zarządzie firmy Merck nie cierpią głodu – wynagrodzenia członków zarządu są podane do wiadomości publicznej – lecz właściciele akcji nie są szczęśliwi, a analitycy giełdowi przepełnieni optymizmem.
Na obrazku poniżej widzisz zarobki zarządu firmy Merck w 2013 r. (źródło: patrz link).
Portal TheStreet.com donosił 4 lutego 2015 roku „Rozczarowujące prognozy dla firmy Merck oznaczają, że inwestorzy powinni unikać tego rynku”(Merck’s Disappointing Forecast Means Investors Should Avoid This Stock):
Przychód firmy Merck spada o więcej niż 7% każdego roku, nie zgadzając się z prognozami Wall Street o 30 milionów dolarów, i Merck prognozuje, że przychód za cały rok 2015 spadnie o więcej niż 5%, co ma miejsce już drugi rok z rzędu. Na razie inwestorzy powinni unikać tego rynku.
Krach na rynku patentów farmaceutycznych. Rola szczepionek w planowaniu strategii wzrostu
Szerszy kontekst zjawiska jest taki, że przemysł farmaceutyczny chwieje się w posadach. Wyszukaj w internecie sformułowanie „patent cliff”, a przeczytasz o długiej liście chemicznych i biologicznych hitach sprzedaży leków wynalezionych we wczesnych latach dziewięćdziesiątych XX w. z okresem ważności patentów upływającym pomiędzy rokiem 2011 a 2019. Żyła złota się wyczerpała.
Sam Merck przyznaje się do wpływu tego zjawiska na firmę w oświadczeniu dotyczących wyników finansowych z 2014 rok.
„Całoroczny wynik sprzedaży ogólnoświatowej, wynoszący 42,2 miliarda dolarów, zmniejszył się o 4%, co oddaje niekorzystny wpływ przekroczenia ważności patentów oraz sprzedaży majątku przedsiębiorstwa, a także 1 procent pochodzący z negatywnego wpływu zachwiań na rynku walutowym [wytłuszczenie autorki].
Sprzedaż strachu
Jednakże w tym nawale złych wiadomości dla firm farmaceutycznych, zapalił się jasnym światłem ogarek nadziei.
Szczepionki.
Poprzednie analizy i badania rynku zapowiadały:
• globalna sprzedaż na rynku szczepionek wyniesie w 2014 roku 33,1 miliarda dolarów.
• oczekuje się, że sprzedaż ta osiągnie 58,9 miliarda dolarów w roku 2019
• oczekiwany średni wzrost roczny osiągnie wartość 11,8%
• prognozy długoterminowe zakładają, że przychód rynku szczepionek przekroczy 100 miliardów dolarów w 2025 roku.
Wow! Cóż za atrakcyjny biznes. Sprzedawanie strachu (Kampania Gardasilu odnosi się do zakorzenionego w społeczeństwie strachu przed rakiem – http://www.pharmexec.com/node/236290?rel=canonical). Merck to kocha. Gardasil był genialnym posunięciem. Wielu ostro je krytykuje za używanie przekraczającego wszelkie granice marketingu (zdobył tytuł produktu roku – patrz: link), wykorzystywanie manipulacji (Robienie pieniędzy na strachu kobiet: link do artykułu po angielsku), a także zupełnie nieodpowiedzialnego (przykłady lobbyingu opisane w artykule).
Jednak takie posunięcia firmy Merck nie tylko wybawiły ją od koszmaru związanego z aferą z lekiem Vioxx, lecz wyniosły ją na powierzchnię, ponieważ stworzyła najbardziej zyskowny produkt w swojej historii. Firma Pfizer również odnotowała spadek w sprzedaży szczepionek. To był główny powód, dla którego Pfizer wykupił w 2009 roku firmę Wyeth za 68 miliardów dolarów (Źródło: moneymorning.com).
Sprawdź poza tym listę produktów Mercka w trakcie opracowywania (patrz: link). Kliknij na przycisk „Therapeutic Areas” (Obszary terapeutyczne), by zawęzić wyszukiwanie do szczepionek. Moją uwagę przykuła informacja, że w planie jest nowa sześciowalentna szczepionka kombinowana przeciwko sześciu chorobom – błonicy, krztuścowi, tężcowi, polio, HiB oraz zapaleniu wątroby typu B.
Dorośli również potrzebują szczepionek
Zwykle myślimy o szczepionkach jako o produktach dla dzieci. Jednak dorośli powinni wiedzieć, że oni również stali się tu grupą docelową dla o wiele większej liczby szczepionek. Oto ostatni dokument zawierający procedury „Narodowego Planu Immunizacji Dorosłych” („National Adult Immunization Plan”), opublikowane przez federalne Narodowe Biuro ds. Programów Szczepień (National Vaccine Program Office), podano do wiadomości 5 lutego 2015 roku.
Zobacz, co tam napisano o kwestiach, takich jak:
– Jak dużą grupę docelową dla szczepionek w 2020 roku będą stanowiły zdrowe osoby, z podziałem na osoby dorosłe, pracowników służby zdrowia, kobiety w ciąży (strona 2 podlinkowanego dokumentu).
– Zwiększone wykorzystanie elektronicznych danych zdrowotnych i systemów przetwarzania informacji o immunizacji, by zbierać i śledzić dane oraz udostępniać prywatne dane medyczne na poziomie stanowych baz danych (strona 13 dokumentu).
– Angażowanie pracowników i organizacji religijnych do promocji proszczepionkowego podejścia (s. 15, 22 dokumentu).
Korporacje takie jak Merck z chęcią wykorzystają pojawiające się okazje do tego, by współpracować z instytucjami rządowymi i zwiększyć swój udział w rynku, a przez to zarobki. By nie być gołosłownym, podajmy przykład tego, że Merck wdraża strategię „przywiązania do szczepionek” („vaccine adherence” strategy). Stał się partnerem firm zajmujących się zarządzaniem elektronicznymi danymi zdrowotnymi, co służyć będzie udostępnianiu ich lekarzom w czasie rzeczywistym.
Czy możemy ufać firmie Merck?
Merck ma monopol w Stanach Zjednoczonych na szczepionki przeciw odrze, śwince, różyczce, ospie wietrznej oraz półpaścowi. Media mainstreamowe lubią przerywać zastój w interesie producentów szczepionek, motywując to kwestią zdrowia publicznego, jak udowadniają to niedawne relacje w „The Atlantic” („Szczepionki są zyskowne. I co z tego?”) i w Blomberg Business („Czy monopol Mercka na szczepionkę przeciw odrze jest powodem do niepokoju?”). Poruszanie kwestii nadużyć związanych z monopolem jest uzasadnione, lecz uważam, że temat ten jest bardziej obszerny, a mianowicie:
Czy ufamy firmie Merck i innym producentom szczepionek?
Istnieje pewna liczba kwestii, które należy poruszyć, kiedy już o tym mówimy. Zajmę się czterema z nich:
1. Oczekiwanie racjonalnych działań.
Czego możemy naprawdę oczekiwać od korporacji, które mają uciechę z idącej im na rękę niemal pustej listy zastrzeżeń dotyczących odpowiedzialności, która wynika z dokumentu „Narodowa Ustawa odnośnie do Dziecięcych Powikłań Poszczepiennych” z 1986 r. (1986 National Childhood Vaccine Injury Act, w skrócie „1986 Act”)?
Ja i moi koledzy poruszaliśmy już tę kwestię w innych naszych tekstach, włącznie z bestsellerową książką „Epidemia szczepionek” (Vaccine Epidemic”), jak również w moim poprzednim artykule „Szczepienia: czy nie nastał czas, by zrzucić bielmo z oczu? („Vaccination: Is It Time to Pull the Wool From Your Eyes?”).
Nie powinien wywołać naszego zdziwienia fakt, że organizacje zwykły funkcjonować w sposób racjonalny, a jeśli chodzi o korporacje, oznacza to, że będą działały tak, by maksymalizować zyskowność, wpływy i jakość zarządzania.
Rynek szczepionek dziecięcych jest pod tym względem wyjątkowo atrakcyjny, ponieważ:
– Rząd federalny zaleca szczepionki dla dosłownie każdego dziecka.
– Wszystkich pięćdziesięciu gubernatorów stanowych uczyniło szczepionki obowiązkowym warunkiem świadczenia opieki zdrowotnej i przyjmowania dzieci do szkół.
– Rządy przeznaczają miliardy dolarów na rozwój szczepionek, proces ich zatwierdzania, dystrybucji, a także promocję poprzez NIH (National Institute of Health), FDA (Federal Drug Administration), CDC (Center for Disease Control), stanowe departamenty zdrowia i wielorakie programy pomocowe.
– Producenci szczepionek nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za większość przypadków śmierci i katastrofalnych obrażeń poszczepiennych, które zdarzyły się na skutek zalecanych przez rząd szczepień.
– Ochrona producentów w zakresie odpowiedzialności zachęca przemysł szczepionkowy do wdrażania większej liczby szczepionek i umieszczania ich w dziecięcym kalendarzy szczepień tworzonym przez ACIP (Advisory Committee on Immunization Practices – Komitet Doradczy ds. Praktyki Immunizacji).
– Wyłączenie odpowiedzialności odwodzi przemysł szczepionkowy od produkcji bezpieczniejszych szczepionek, niezależnie od tego, czy mowa o udoskonalaniu starych szczepionek, czy wprowadzaniu nowych technologii, mających na celu zwiększanie bezpieczeństwa.
– Wyłączenie odpowiedzialności producentów odwodzi ich też od badania potencjalnej szkodliwości ich szczepionek.
Od roku 1986, kiedy omawiana ustawa weszła w życie, Stany Zjednoczone odstąpiły od typowych szczepionek, zalecanych w krajach rozwiniętych, i dodały kilka dawek kolejnych dziewięciu szczepionek do kalendarza szczepień dziecięcych, począwszy od dnia urodzenia, przeciwko następującym chorobom:
– w 1990 roku –Haemophilus influenzae b,
– w 1991 roku – WZW typu B,
– w 1995 roku – ospa wietrzna,
– w 1998 roku – rotawirus,
– w 2000 roku – pneumokoki,
– w 2004 roku – Influenza, zapalenie wątroby typu A,
– w 2006 roku – meningokoki oraz HPV.
Jestem osobiście przekonana, że wejście w życie prawa zawartego w „Uchwale z 1986 roku” w nieumyślny, lecz bezpośredni sposób przyczyniło się do epidemii przewlekłych chorób dziecięcych (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21570014)., włącznie z niebotycznym wzrostem występowania powikłań i schorzeń neurorozwojowych, który obecnie obserwujemy.
2. Dlaczego „Ustawa 1986” przeszła?
To bardzo ważne pytanie. Co skłoniło Kongres i prezydenta Reagana do celowego obejścia Konstytucji i usunięcia prawa do wstąpienia na drogę sądową oraz wykluczenia praw jednostki, łącznie ze związanym z tym prawem do zadośćuczynienia? Z jednej strony nie ma to żadnego związku ze zdrowiem dzieci, a z drugiej – ma bardzo wiele.
Bioterroryzm
Zapewniliśmy przemysłowi farmaceutycznemu preferencyjne traktowanie w zakresie produkcji szczepionek, ponieważ chcemy wspierać rodzimy przemysł, mogący być partnerem dla Departamentu Obrony w zakresie wielu różnych produktów, które mogą zostać uznane za niezbędne dla bezpieczeństwa narodowego.
Przeczytaj poniższy artykuł Centrum Kontroli Chorób (CDC) zatytułowany „Szczepionki w Obronie Cywilnej przed Zagrożeniami Bioterrorystycznymi („Vaccines in Civilian Defense Against Bioterrorism”).
Rzuć okiem na kilka z wspomnianych tam kwestii.
Kiedy jesteśmy przy tym punkcie, sprawdźmy Fundację CDC. Tak, agencja rządowa prowadzi własną organizację charytatywną! Niektórzy z najbogatszych ludzi i organizacji (http://www.cdcfoundation.org/what/partners) przeznaczają pieniądze na ogromne programy (http://www.cdcfoundation.org/what/programs/list) – dla naszego zdrowia i bezpieczeństwa. W kolejnym artykule zagłębimy się w te kwestie, jako że może to prowadzić do ogromnych konfliktów interesów i potencjalnych nadużyć.
Benjamin Franklin miał rację, kiedy mówił o potrzebie stałego zachowywania czujności. W przeciwnym razie przehandlujemy wolność na odrobinę bezpieczeństwa, co ma za każdym razem miejsce.
3. A co z „drzwiami obrotowymi”?
„Drzwi obrotowe” to termin odnoszący się do ruchu personelu pomiędzy czynnikami pełniącymi rolę legislacyjną i regulacyjną, a podmiotami przemysłowymi, których te regulacje dotyczą.
Doktor Julie Gerberding była dyrektorem CDC w latach 2002–2009.
– W czasie jej kadencji CDC dodało cztery szczepionki do listy zalecanych szczepionek dziecięcych.
– Tak się zdarzyło, że firma Merck produkowała dwie z nich: przeciwko zapaleniu wątroby typu A oraz Gardasil (przeciw HPV).
– Szczepionka Gardasil nagle przyćmiła szczepionkę MMR jako najbardziej zyskowny szczepionkowy produkt firmy, a wszystko za sprawą wyjątkowo agresywnego marketingu. Została ona w szybkim trybie zatwierdzona przez FDA po ledwie sześciomiesięcznym procesie testów. (Patrz: artykuł naukowy w czasopiśmie Journal of Law in Medical Ethics z 2012 roku pt. Zbyt szybko czy nie zbyt szybko? Zatwierdzenie przez FDA szczepionki Gardasil firmy Merck przeciw wirusowi HPV) (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23061593)
– W 2004 roku demaskator dr William Thompson najwidoczniej ostrzegł Gerberding (http://www.morganverkamp.com/august-27-2014-press-release-statement-of-william-w-thompson-ph-d-regarding-the-2004-article-examining-the-possibility-of-a-relationship-between-mmr-vaccine-and-autism/), że opublikuje wyniki związane ze statystycznym związkiem pomiędzy szczepionką MMR a autyzmem.
Po odczekaniu wymaganego jednego roku, Gerberding została zatrudniona na stanowisku Prezesa Działu Szczepionek w firmie Merck (President of Merck Vaccines). Stało się to w styczniu 2010 roku.
W grudniu 2014 roku została raptem oddelegowana na stanowisko Vice Prezesa Wykonawczego Działu Komunikacji Strategicznej, Globalnej Polityki Publicznej oraz Zdrowia Populacji (Executive Vice President of Strategic Communications, Global Public Policy, and Population Health). To nowe stanowisko, które wcześniej nie istniało w firmie Merck.
Prześledź również ścieżkę kariery doktora Eddyego Bresnitza, Dyrektora Wykonawczego ds. Zdrowia w firmie Merck (Executive Director of Medical Affairs). Na stanowisku epidemiologa i deputowanego komisarza ds. Zdrowia Stanu Nowy Jork odpowiedzialny był za dodanie do kalendarza szczepień czterech nowych szczepionek obowiązkowych w 2007 roku (http://www.nytimes.com/2007/12/11/nyregion/11vaccine.html?_r=0), włączając w to pierwszą w prawie jakiegokolwiek kraju na świecie obowiązkową szczepionkę przeciw grypie.
Co z „epidemią” odry?
A kto stoi za wyreżyserowanym i nieustannym sianiem paranoi, które nagłośniło jako epidemię 133 przypadki odry w Kalifornii (a przecież populacja tego stanu liczy sobie 39 milionów osób)? Podzielmy się informacją z ostatniego Raportu z Nadzoru nad Odrą (Measles Surveillance Report) z Kalifornijskiego Departamentu Zdrowia Publicznego (California Department of Public Health).
13 marca 2015 roku raport ten wyglądał następująco:
– 40 przypadków wśród osób odwiedzających Disneyland w omawianym okresie,
– 85% zarażonych nie było hospitalizowanych,
– 56% było w wieku ponad 20 lat,
– 18% znajdowało się w przedziale wiekowym pomiędzy 5 a 19 rokiem życia,
– 20 przypadków dotyczyło dzieci w wieku od 1 do 4 lat.
– 15 przypadków dotyczyło dzieci poniżej pierwszego roku życia.
Odra dotknęła w Kalifornii dokładnie 35 dzieci, w wieku z przedziału od urodzenia do 4 roku życia. Jak to możliwe, że zostało to uznane za epidemię?
Władze służby zdrowia w Kalifornii oświadczyły, że ostatnia epidemia prawdopodobnie wzięła swój początek od turysty, który zachorował na odrę za granicą, a nie od niezaszczepionego dziecka, o co początkowo obwiniano niskie wskaźniki wyszczepialności.
Media nie donosiły o tym, że wyszczepialność przeciw odrze, zgodnie z danymi Centrum Kontroli Chorób (CDC), jest cały czas bardzo wysoka i obecnie przez ostatnich 5 lat nawet wzrosła, co zostało uwidocznione w raportach (za lata 2009–2013).
Media nie donosiły również, że wiele osób dotkniętych przez tę tak zwaną epidemię, było zaszczepionych, co sugeruje, że poszczepienna odporność jest słaba.
Media nie informowały, że poszczepienna odporność zanika w miarę upływu czasu, co stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Media nie nagłaśniały też faktu, że osoby zaszczepione szczepionką MMR mogą być zagrożeniem dla osób o obniżonej odporności, ponieważ są nosicielami zdolnego do infekowania wirusa, którego źródłem jest szczepionka.
Media nie informowały również, że wśród skutków tej fałszywej epidemii odry nie znalazły się żadne przypadki śmierci, lecz jedynie kilka hospitalizacji. Ostatnio raporty wykazały, że epidemia wygasła.
Media nas zawiodły. Rzecznik przemysłu szczepionkowego Paul Offit wzywał w magazynie Forbes do utworzenia „więzienia dla dziennikarzy”. Miałoby ono dotyczyć tych reporterów, którzy sprawiają, że społeczeństwo traci zaufanie do szczepień. Zasugerował tym samym, że dziennikarze tacy są grupą, której należy się pozbyć. [Najprawdopodobniej chodziło mu po prostu o pozbawienie pracy tych uczciwych, którzy nie obawiają się poruszać niewygodnych dla producentów szczepień tematów – dop. tłum.]
Obecnie, z tego samego powodu, legislatorzy w całym kraju, będąc w porozumieniu, zareagowali paniką na sytuację, która nazwana została zagrożeniem dla zdrowia publicznego.
Dlaczego? Kto dyryguje tą kampanią? Czyżby był to Merck, amerykański producent szczepionki MMR, który szczodrze przekazuje pieniądze twórcom prawa i innym podmiotom promującym szczepionki? (Patrz: http://www.merckresponsibility.com/our-approach/public-policy-advocacy/#political-contributions)
Lawina pozwów
Kłamstwa o efektywności szczepionki przeciw śwince
Jak donosiło czasopismo Fierce Vaccines z 9 września 2014 roku w trakcie dwóch pozwów sądowych twierdzono, że Merck skłamał, jeśli chodzi o efektywność swojej szczepionki przeciw śwince.
„Sąd Federalny w Pensylwanii odmówił oddalenia pozwów złożonych przez dwójkę demaskatorów oraz grupę lekarzy i nabywców szczepionki, i teraz rozpoczęła się już sprawa sądowa.
[Sąd] orzekł, że... dwóch byłych wirusologów z firmy Merck w wystarczający sposób dowiodło, że firma w błędny sposób przedstawiała rządowi efektywność szczepionki... Klienci końcowi dostarczyli wystarczających dowodów, by dowieść, że owe fałszywe twierdzenia mogły pomóc firmie Merck uzyskać monopol... Teraz strona pozywająca będzie musiała udowodnić to w procesie sądowym”.
Proces o 100 milionów dolarów, w którym zarzucono Merckowi faworyzowanie mężczyzn
Jak doniosła gazeta Star Ledger 23.10.2014 roku sąd federalny oddalił starania prawników firmy Merck, by odrzucić pozew o 100 milionów dolarów, z którym wystąpiło 5 pracownic, które zarzucają firmie dyskryminację w pracy.
Cena prowadzenia interesu
Podobnie jak wiele firm farmaceutycznych, Merck zapłacił miliardy, by rozstrzygnąć procesy sądowe dotyczące niezgodnych z prawem praktyk marketingowych i innych nadużyć. Nieuczciwe zyski daleko przewyższyły kary finansowe, co skłoniło obserwatorów przemysłu do komentarza, że koszt przewodów sądowych to jedynie kolejna linijka w budżecie – ot, po prostu koszt robienia interesów.
Portal drugwatch.com doniósł, że przeciwko firmie Merck toczą się obecnie procesy sądowe związane z kilkoma jego produktami, takimi jak Fosamax, Januvia, NuvaRing and Propecia. Największą (nie)sławą cieszy się jednak skandal z lekiem Vioxx. Firmie Merck zajęło mniej niż rok odrobienie kwoty 4,85 miliarda, które zgodziła się zapłacić powodom poszkodowanym przez lek Vioxx. (Przeczytaj książkę „Cała sprawiedliwość, którą można kupić za pieniądze – chciwość korporacji w sądzie – All the Justice Money Can Buy – Corporate Greed on Trial).
Dnia 15.02.2013 roku gazeta USA Today doniosła, że w czasie, kiedy firma Merck zaprzeczała, jakoby robiła cokolwiek złego, zgodziła się na zakończenie ugodą dwóch znaczących pozwów zbiorowych, w których oskarżono giganta o opóźnianie publikacji negatywnych wyników badań leku przez dwa lata. Firma zapłaciła powodom 688 milionów dolarów i została obciążona kosztem prawie pół miliarda dolarów, co zmniejszyło jej zyski.
Gazeta donosi:
„Merck zgodził się na zapłacenie 688 milionów dolarów, by zakończyć ugodą dwa długo ciągnące się procesy sądowe rozpoczęte przez inwestorów, którzy oskarżyli producenta leków o to, że opóźnił publikację niepomyślnych informacji dotyczących ich bestesellerowego leku antycholesterolowego, przez co chciał zapobiec spadkowi jego sprzedaży”
(http://www.usatoday.com/story/money/business/2013/02/14/merck-settles-cholesterol-drug-suits/1920747/).
Takie sytuacje wciąż mają miejsce
***
Świadoma zgoda
Świadoma zgoda jest międzynarodowym standardem w zakresie praw człowieka, jeśli chodzi o praktykę etyki medycznej, a stanowisko to podtrzymano w 2005 roku poprzez ogłoszenie Uniwersalnej Deklaracji w zakresie Bioetyki i Praw Człowieka (Universal Declaration on Bioethics and Human Rights).
Jakakolwiek interwencja medyczna związana z prewencją czy terapią może być kontynuowana jedynie w wypadku zaistnienia dobrowolnego, świadomego wyboru, dokonanego przez osobę, której ona dotyczy. Powinna być również oparta o odpowiednią informację.
Nie zrobiono tu wyjątku dla szczepień.
Stany Zjednoczone nie były jedynym spośród 192 sygnatariuszy powyższego dokumentu. Większość rodziców jest zaniepokojona, dowiadując się, że „Nie ma federalnego wymagania w zakresie konieczności zaistnienia świadomego wyboru, jeśli chodzi o szczepienia”
[CDC, Immunization Managers – http://www.cdc.gov/vaccines/imz-managers/laws/].
Tekst oryginalny: http://fearlessparent.org/un-informed-consent-whats-going-on-with-merck-co-part-2/
Przeczytaj również część pierwszą tej serii: (Nie)świadoma zgoda. Kilka rzeczy, których rodzice nie wiedzą o szczepionce MMR (odra, świnka, różyczka).